ap. Marek

Ew. Mk 7 (2, 1–12)

Rozdział 2.
Perykopa 7.:
1. Ledwie po kilku dniach wrócił *do Kafarnaum, dowiedziano się, że jest w domu.
2. Zbiegło się tak wielu, że nawet u drzwi nie było miejsca, a On głosił im Słowo.
3. Wtedy przynoszą Mu paralityka, dźwiganego przez czterech.
4. Nie mogąc przepchać się przez tłum, rozgarnęli dach nad głową Jezusa i przez ten otwór spuścili matę, na której leżał chory.
5. Jezus, widząc wiarę ich, rzecze do paralityka: – Dziecko, twoje grzechy są odpuszczone.
6. Siedzący zaś tam znawcy ksiąg obruszali się wewnętrznie:
7. – Cóż on mówi? Bluźni! Kto może odpuszczać grzechy prócz Boga samego!
8. Ale On przeniknął od razu ich niechętne myśli i mówi do nich: – Dlaczego takie myśli przychodzą wam do głowy?
9. Czy łatwiej jest powiedzieć paralitykowi: Twoje grzechy są odpuszczone, czy też: Wstań, weź swą matę i zacznij chodzić?
10. Otóż byście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma prawo odpuszczania grzechów na ziemi – rzecze paralitykowi:
11. – Słuchaj, powstań, weź swą matę i wracaj do domu.
12. Podniósł się i szybko chwytając matę na oczach wszystkich, odszedł, tak że wszyscy nie mogli nadziwić się i nie przestawali wielbić Boga: – Tego jeszcze nie było!
Koniec niedzieli.




_______________________________

Niedziela druga [Wielkiego] Postu: W tych dniach Jezus wszedł*





Tłumaczenie Ewangelii autorstwa arcybiskupa Jeremiasza (Anchimiuka).