metr. Sawa (Hrycuniak)

Ślady misyjnej działalności św. Metodego na ziemiach polskich I

W niniejszym tekście pragnę wskazać na ślady misji św. Braci i Ich uczniów, świadczące o Ich pracy misyjnej wśród Wiślan i Polan. Rodzima historiografia dotycząca interesującego nas problemu jaskrawo świadczy, że zagadnienie cyrylo-metodiańskiej misji wśród Wiślan i Polan było i jest problemem aktualnym.

Wokół zagadnienia misji św. Metodego na ziemiach polskich rozwinęła się ożywiona dyskusja. Ukazało się wiele prac na ten temat broniących lub kwestionujących istnienie prawosławnego obrządku słowiańskiego w Polsce. Śp. ks. Jerzy Klinger na ten temat pisał: „Określenie roli obrządku słowiańskiego w całokształcie dziejów chrześcijaństwa polskiego wchodzi głęboko w podkłady uczuciowe polskiej świadomości religijnej, wywołując takie czy inne reakcje” [1]. W efekcie tego posiadamy nieliczne prace odcinające się od emocjonalnych stereotypów. Nie jest moim zadaniem omówienie całości literatury poświęconej misji św. św. Cyryla i Metodego i jej odbicia na ziemiach polskich. Ograniczę się do tej, która konsekwentnie uznaje istnienie zależności między działalnością dwóch Świętych a obrządkiem słowiańskim w Polsce w IX–XI wiekach. 

Maciej Miechowita po raz pierwszy nazwał św. św. Cyryla i Metodego Apostołami wszystkich Słowian [2]. Najbardziej gruntowne opracowanie poświęcone działalności św. św. Cyryla i Metodego wykonał Karol Potkański [3]. Największą entuzjastką obrządku słowiańskiego w Polsce jest Karolina Lanckorońska [4]. W swych pracach poświęconych obrządkowi słowiańskiemu w Polsce porusza ona szereg istotnych problemów potwierdzających misję św. Metodego i jego uczniów. Lanckorońska po raz pierwszy konsekwentnie włączyła problem obrządku słowiańskiego w Polsce do kontrowersyjnego obrazu początków chrześcijaństwa polskiego i związanych z nim wydarzeń politycznych. Jej opracowania doczekały się ostrej polemiki, podobnie jak XIX-wieczne prace potwierdzające istnienie obrządku słowiańskiego w Polsce stały się obiektem reprymendy W. Abrahama i W. Szcześniaka [5]. Sprawa pozostałości po misji św. św. Cyryla i Metodego stała się tematem licznych analiz w historiografii polskiej i europejskiej w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Ożywienie zainteresowania się literaturą słowiańską wynikło z rozpowszechnienia nieznanych dotąd źródeł i opracowania nowych materiałów archeologicznych. Najbardziej przekonywającą analizę istnienia obrządku słowiańskiego w Polsce w IXXIII wiekach przedstawił ks. Jerzy Klinger. Jego praca Nurt słowiański w początkach chrześcijaństwa polskiego jest podsumowaniem wyników badań nad śladami misji św. Metodego. Na podstawie prac polskich historyków ks. J. Klinger ujmuje początkowe dzieje chrześcijaństwa w Polsce w sposób odmienny aniżeli dotychczasowa literatura historyczna, ukazując szereg nowych koncepcji. Ks. J. Klinger stwierdza, „że polskie chrześcijaństwo ma znacznie bogatsze źródła niż jedna tradycja kulturalno-kościelna, jaką stanowił obrządek łaciński. Przemilczanie istnienia tego drugiego, a może i trzeciego źródła, którymi był obrządek metodiański lub nawet obrządek bizantyjski w swej czystej postaci również sporadycznie występujący na naszych ziemiach, bynajmniej nie przyczyniło się do wzbogacenia kultury polskiej lecz raczej do jej zubożenia” [6].

O ile dotychczasowe prace przedstawiały istnienie obrządku słowiańskiego na ziemiach na północ od Karpat w sposób hipotetyczny, to najnowsze badania stwierdzają, że w państwie Piastów istniała obok liturgii w języku łacińskim również liturgia w języku słowiańskim; dowodzą też bujnego rozkwitu tej ostatniej oraz tego, że jedna metropolia, o której jest mowa w Kronice Galla, musiała być metropolią słowiańską z siedzibą w Sandomierzu. Obok niej miały istnieć i inne biskupstwa słowiańskie. Śmiało można stwierdzić, że podczas drugiej misji św. Metodego, na początku IX wieku, prawosławny obrządek słowiański przekroczył granice Karpat na północy. Według ocen czeskiego historyką Josefa Vasicy św. Liturgia w języku słowiańskim była odprawiana na Morawach i w Czechach, a w IX i X wiekach przeszła do Bułgarii, Macedonii i Chorwacji, objęła ziemie Wiślan i Polan, gdzie musiała konkurować z mszą łacińską [7]. Tę samą myśl rozwija ks. Józef Umiński, dodając, że liturgia słowiańska przeszła nawet na Ruś [8].

Według badań historyków polskich losy południowej części Polski były historycznie związane z obszarem czesko-morawskim na okres 125 lat, wpływając znacząco na przemiany ustrojowe, jakie w tym czasie dokonywały się u Słowian Zachodnich, dzięki przejściu ich do formy bytu państwowego [9]. Łowmiański uważa, że rozpatrywanie początków państwowości na południowych ziemiach polskich należy prowadzić w kontekście ekspansji morawsko-czeskiej [10]. Proces tworzenia się organizacji państwowej w kraju Wiślan znany z Żywota Metodego, jak pisze Potkański, rozpoczął się od połowy VIII wieku, ale został przerwany inwazją morawską [11].

Wracam do głównej myśli, tj. śladów misji św. Metodego na ziemiach polskich. Na podstawie wzmianki z Żywota Metodego wynika, że pierwszy chrzest zbiorowy w państwie Wiślan został dokonany jeszcze za żywota świętego przed rokiem 885. „Posiadał on także dar proroczy, tak że spełniło się wiele przepowiedni jego, z których jedną opowiemy. Książę pogański, silny bardzo siedzący na Wiśle, urągał wiele chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał. Posławszy zaś do niego Metody powiedział. Dobrze będzie dla ciebie synu ochrzcić się z własnej woli na swej ziemi, abyś nie był przymusem ochrzczony w niewoli na ziemi cudzej i będziesz mnie wspominał. I tak się stało” [12].

Państwo Wiślan stwarzało dogodne warunki do chrystianizacji. 1) posiadało stosunkowo gęste zaludnienie i zaawansowane stosunki gospodarcze, a zapewne i wykrystalizowane stosunki społeczne; 2) Kraków był ośrodkiem politycznym, przygotowanym do podjęcia nowych inicjatyw; 3) posiadało gotowy model morawskiej organizacji państwowej; 4) miało względnie korzystne warunki polityczne wobec izolowania się od presji frankońskiej.

Intensywna chrystianizacja rozpoczyna się wraz z przybyciem na Morawy, tym razem z więzienia, św. Metodego. Od 873 roku zaszły poważne zmiany w życiu kościelnym i politycznym Moraw, o czym wspomina Żywot Metodego. „Od tego dnia zaczęła się rozrastać nauka Boża po wszystkich grodach i poganie zaczęli wierzyć w Boga prawdziwego porzucając swe błędy. Tym bardziej państwo morawskie zaczęło rozszerzać swoje granice na wszystkie strony i wrogów swoich zwyciężać pomyślnie, jak to i oni ciągle opowiadają”.

W 875 roku następuje pierwsza wyprawa Świętopełka na Wiślan i na ich księcia, który „urągał wiele chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał”. W ślad za ekspansją czeską na ziemie polskie szła akcja chrystianizacyjna [13].

Przyjmując fragment Żywota Metodego o przyjęciu chrztu przez księcia Wiślan w IX wieku za w pełni wiarygodny, można zrekonstruować zasięg oddziaływania misji św. Metodego i jego uczniów. Panowanie Świętopełka w państwie Wiślan i w obu częściach Śląska znajduje dość wyraźne udokumentowanie dzięki zachowaniu bezpośrednich wskazówek źródłowych [14].

Należy przypuszczać, że pierwsze biskupstwo krakowskie miało znaczny zasięg i obejmowało szereg terytoriów plemiennych. W granicach tego biskupstwa znalazła się cała Polska południowa: terytoria państwa Wiślan, Śląsk i ziemia Lędzian [15]. Przegrana walka księcia Wiślan z państwem Morawskim skłoniła przeciwnika Świętopełka do zmiany stanowiska wobec prób misyjnych św. Metodego na jego ziemiach. Uporządkowanie kwestii religijnej stało się koniecznością wobec oparcia dalszej działalności organizacyjnopaństwowej na związku z ośrodkiem morawskim. W ten sposób Kraków stanowił samodzielną część składową systemu państwa wielkomorawskiego. Pierwsza misja chrystianizacyjna nie wywarła istotnych zmian, skoro cesarz bizantyjski Konstantyn Porfirogeneta określa kraj Chorwatów (Małopolskę) w połowie X wieku jako kraj pogański, chociaż o istnieniu tam obrządku metodiańskiego świadczy szereg źródeł archeologicznych.

Listy biskupów niemieckich do papieża Jana IX z 900 roku sugerują, że na ziemiach polskich istniało biskupstwo [16]. Katalogi biskupów krakowskich wymieniają pierwszego biskupa o imieniu Prochor. Pierwszy biskup, jak wynika z powyższego źródła, miał imię o brzmieniu słowiańskim. Drugi z wymienionych tam biskupów nosił imię łacińskie Prokulf [17]. Zapewne pierwsze biskupstwo krakowskie powstało jeszcze za życia św. Metodego. Po jego śmierci Świętopełk wysłał do kraju Wiślan Wichinga, by ten zaprowadził chrześcijaństwo o charakterze łacińskim. Wypędzenie duchowieństwa słowiańskiego z Moraw w 885/886 roku nie musiało dotyczyć obszaru polskiego czy czeskiego, jeśli te były obszarami autonomicznymi. Również upadek państwa wielkomorawskiego w 906 roku zmniejszył wpływy łacińskie na chrześcijaństwo w Polsce.

K. Budżyk uważa, że „liturgia rzymska miała charakter przejściowy i obowiązywała zaledwie parę lat. (...) Możemy przypuszczać – pisze dalej – że fakt jej krótkotrwałej przewagi nie zdołał zmienić w sposób zasadniczy tego, co w okresie o wiele dłuższym wprowadzone zostało wcześniej. Nie rozstrzygając zatem form organizacyjnych, mamy, jak sądzę, prawo stwierdzić o istnieniu co najmniej pięćdziesięcioletniego okresu wpływów kultury południowobizantyjskiej. Istnieje duże prawdopodobieństwo przedłużenia się tych wpływów do końca X w., gdy księstwo Ślężan i Wiślan przeszło pod władzę czeską” [18]. W Czechach po roku 906, mimo wprowadzenia liturgii łacińskiej, liturgia słowiańska utrzymywała się w niektórych klasztorach do XIV wieku. W stosunku do ziem polskich pogląd ten jest tym bardziej realny, gdyż w pierwszej połowie X wieku nie obserwuje się większego zaangażowania kleru łacińskiego.

A. Dobrjanskij, na podstawie dokumentu funduszowego (fundacyjnego) nowej diecezji łacińskiej w Pradze z 973 roku, uważa, że diecezja w Przemyślu powstała w IX lub na początku X wieku [19]. Najnowsze prace wykopaliskowe potwierdzają istnienie tam budowli o układzie centralnym, jednoosiowym, dwuczołowym. „Jest rzeczą charakterystyczną, że rotundy pojawiają się na terenach zamieszkałych przez Słowian Zachodnich w Czechach, Morawach, Słowacji i w Polsce. Najważniejsze z nich to rotundy św. Wita w Pradze, Ostrowiu Lednickim w Wielkopolsce, św. Feliksa i Adaukta na Wawelu” [20]. Jak wykazują badania szczegółowe, rotundy polskie różniły się w niewielkim stopniu od rotund czeskich. Obecność tego typu rotund na ziemiach polskich należy tłumaczyć akcją chrystianizacyjną i przynależnością terenów południowych Polski do państwa wielkomorawskiego, co znalazło także swoje odbicie w ich formie architektonicznej. Przykładem mogą być rotundy w Grzegowiczach, Ostrowiu Lednickim, Strzelnie i Przemyślu. W Przemyślu stanowi ona najstarszy przykład rotundy zamkowej [21]. Przemyska rotunda ma swoje analogie w Wiślicy i na Wawelu. Urbanistycznym przykładem słowiańskiego charakteru ośrodków kultowych są kaplice w Wiślicy, w których jeszcze w XI wieku dokonywane były pochówki w dobudowywanych kaplicach, często obok prezbiterium. Umieszczenie kaplicy grobowej obok nawy kościoła w Wiślicy dowodzi o bliższych związkach tego ośrodka z Morawami i Kijowem niż z łacińsko-niemieckimi centrami życia religijnego.

Centrum obrządku słowiańskiego – Kraków  posiada liczne archeologiczne ślady świadczące o istnieniu tam obrządku słowiańskiego. Takim przykładem jest kościół św. Salwatora na Zwierzyńcu w Krakowie. Nazwa patrona świątyni wskazuje na bliskie związki z Rusią, gdzie analogicznie rozpowszechnił się kult Spasa. Pod świątynią św. Salwatora w Krakowie odkryto, podobną do wiślickiej, czworokątną budowlę z absydą. Elementy te wskazują na wspólną tradycję nawiązującą do wielkomorawskiego stylu budownictwa sakralnego. Podobne tendencje architektoniczne obserwuje się na podstawie wykopalisk archeologicznych wokół katedry poznańskiej. Według ocen zawartych w studium Krystyny Józefowiczównej trzy elementy wskazują na to, że obiekt ten można kwalifikować jako najstarszy ośrodek kultu chrześcijańskiego istniejący za czasów Mieszka I w miejscu obecnej katedry poznańskiej i posiadający wschodni charakter [22]. Są to relikty trzech mis chrzcielnych świadczące o chrzcie zbiorowym, ślady poprzecznego muru oddzielającego nawę od prezbiterium na sposób wschodniego ikonostasu i dwa boczne aneksy absydy, które odpowiadają bizantyjskiemu pomieszczeniu diakonnika [23]. Dwa ostatnie elementy według Józefowiczównej nawiązują do południowego typu rozwiązań bazylikowych, który wykształcił się w zasięgu oddziaływania ośrodków znanych jako długotrwałe centra obrządku wschodniego [24].

Na podstawie powyższego można stwierdzić, że źródła archeologiczne w połączeniu z innymi źródłami wskazują na bujny rozwój liturgii słowiańskiej na ziemiach polskich.

Ks. J. Klinger, analizując chrzest Mieszka na podstawie literatury i wzmianek źródłowych zawartych w „Rocznikach Krasińskich” i kronikach Galla i Thietmara, przedstawia wnioski mające udowodnić metodiański charakter chrztu pierwszego władcy Polski. Według niego na metodiańskość tej tradycji wskazuje kilka elementów: 1) istnieje analogia pomiędzy „przejrzeniem” w czasie „postrzyżyn” Mieszka a „przejrzeniem” w czasie chrztu św. Włodzimierza Kijowskiego, co w obu przypadkach można tłumaczyć tym, że chrzest nazwany jest w Kościele greckim „fotismos”, czyli przejrzenie; 2) we wschodnim obrzędzie chrztu istnieje rytuał „postrzyżyn” włosów, dlatego dwa razy opisane przez Galla „postrzyżyny” nie muszą być wcale postrzyżynami pogańskimi, czego już Gall nie rozumiał; 3) istnieje analogia pomiędzy rozmnażaniem pokarmów w czasie „postrzyżyn” Ziemowita a otwartą dla wszystkich ucztą św. Włodzimierza Kijowskiego; 4) cud rozmnażania pokarmów może być symbolem poświęcenia chlebów, pszenicy, wina i oleju na pamiątkę nakarmienia rzesz pięciu chlebami przez Chrystusa [25].

Powyższe spostrzeżenia potwierdzają pierwsze wiersze „Rocznika Krasińskich” mówiące, że św. Metody ochrzcił jakiegoś księcia w Polsce, a tym księciem był Mieszko [26]. Rzeczywiście Mieszko mógł być ochrzczony w obrządku słowiańskim, jeśli nie przez samego Metodego, to przez któregoś z Jego uczniów.


Koniec części I.


Zdj. rus.edin.org


Przypisy:
 
1. Klinger J., Nurt słowiański w początkach chrześcijaństwa polskiego, „Rocznik Teologiczny 1967, nr 9, s. 33.
2. Nieckovit M., Chronica Polonezem, Cracovia 1592, s. XV.
3. Potkański K., Konstanty i Metody, Kraków 1905.
4. Lehr-Spławiński T., Nowa faza dyskusji o zagadnieniu liturgii w dawnej Polsce, „Nasza Przeszłość” 1958, t. VII, s. 235–256; Dziewulski W., Próba regenezacji teorii o obrządku słowiańskim w Polsce, „Kwartalnik Historyczny” 1965, 72, s. 39–46.
5. Abraham W., Organizacja Kościoła w Polsce do połowy XII w., Poznań 1962; Szcześnian W., Obrządek słowiański w Polsce pierwotnej, Warszawa 1904.
6. Klinger J., Nurt słowiański..., s. 34.
7. Vasica J., Slovanska liturgia sv Petra, „Byzantinslavia” 1938, 8, s. 12–13.
8. Umiński J., Obrządek słowiański, s. 7–8.
9. Gieysztor A., Ukształtowanie się państwa polskiego od połowy IX w. do końca X w. Historia Polski, Warszawa 1957, s. 156.
10. Łowmiański H., Początki Polski, t. IV, s. 445.
11. Potkański K., dz. cyt., s. 121.
12. „Żywot Metodego” powstały w IX w. zachował się w formie jedenastowiecznego przepisu. Pierwotnie był napisany przez Greka, później przetłumaczony na jęz. słowiański. Omówienie literatury doty­czącej „Żywota Metodego” podaje H. Łowmiański.
13. Potkański K., Kraków przed Piastami, s. 270; Kutnik J., Początki chrystianizacji księstwa Wiślan, „Życie i Myśl" 1966, nr 7/8, s. 32.
14. Łowmiański H., Początki Polski, s. 478.
15. Tamże, s. 491.
16. Widojewicz J., Państwo Wiślan, Kraków 1949, s. 48.
17. Widojewicz J., Prokop i Prokulf najdawniejsi biskupi krakowscy, „Nasza Przeszłość” 1948, IV, s. 15.
18. Budzyk K., Szkice i materiały do dziejów kultury staropolskiej, Warszawa 1955, s. 11.
19. Dobrjanskij A., Istoria episkopa trioch soedinionych eparchii peremyślskoj, samkorskoj i sanockoj do 1794, Lwów 1893, s. 71.
20. Hawrot I., Problematyka przedromańskich i romańskich rotund, Warszawa 1968, s. 255.
21. Tamże, s. 381.
22. Józefowiczówna K., Z badań nad architekturą przedromańską, s. 69.
23. Klinger J., Nurt słowiański..., s. 384.
24. Józefowiczówna K., Z badań..., s. 70.
25. Klinger J., Nurt słowiański..., s. 385.
26. Tamże, s. 382.