Szio Otraraszwili
Tradycje świętowania Paschy w Gruzji
Chrystus Zmartwychwstał!
Święto Zmartwychwstania Pańskiego w Gruzji zawsze obchodzono bardzo uroczyście. Przygotowanie do Paschy, jak zawsze, zaczynało się po święcie Wjazdu Pańskiego do Jerozolimy. Wielki Tydzień gruzińscy chrześcijanie spędzają na poście i w modlitwie, całymi rodzinami uczestniczą we wszystkich nabożeństwach. W niektórych częściach kraju do tej pory zachowała się tradycja „oczyszczania ogniem”. Wieczorem w Wielką Środę zapala się wielkie ognisko i skacze się przez nie uważając to za symbol oczyszczenia. Tego dnia wszyscy starają się wyspowiadać, aby przystąpić do Eucharystii w Wielki Czwartek. Ten dzień wierni czczą w sposób szczególny, jako dzień ustanowienia Eucharystii.
Prawosławni Gruzini głęboko przeżywają Wielki Piątek, jako bardzo smutny i ważny dzień. Tego dnia nie tylko nie spożywają jedzenia, ale i nie pracują, cały dzień spędzają w cerkwi. Po zakończeniu wyniesienia całunu (cs. płaszczanicy) wróciwszy do domu wieczorem zaczynają przygotowywać się do święta.
Wczesnym rankiem, w Wielką Sobotę, wokół cerkwi obnoszą płaszczanicę, a potem umieszczają ją na środku świątyni. W Wielką Sobotę wierni obowiązkowo przestrzegają ścisłego postu. Ten, kto przygotowuje się do Eucharystii podczas paschalnego nabożeństwa, nie powinien przyjmować pokarmów po 18.00.
Paschalna liturgia jest celebrowana w noc paschalną, zaraz po północy. Parafianie pozdrawiają się słowami „ქრისტე აღდგა!” (gruz. Chryste agdga!; cs. Christos Woskresie!; pl. Chrystus Zmartwychwstał!), na co odpowiada się „ჭეშმარიტად აღდგა!” (gruz. Czeszmaritad agda!, cs. Woistinu Woskresie!, pl. „Zaiste Zmartwychwstał!”).
Historyk Vakuszti Bagrationi (1696 – 1757) tak opisuje świętowanie Paschy w dawnym Królestwie Gruzji: „Po paschalnym nabożeństwie Gruzini pozdrawiali jeden drugiego z okazji tak wielkiego święta i przygotowywali mały poczęstunek (cs. trapiezę) z mięsem i winem. Trochę pokrzepiwszy się wychodzili na dwór i zaczynali różne zabawy i konkursy: strzelanie z łuku, grę z piłką, zawody konne. Po tych grach katolikos-patriarcha [zwierzchnik Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej – przyp. I. D.], biskupi, duchowieństwo i ludzie na zaproszenie króla zasiadali do wielkiej uczty. Podczas święta pewna grupa ludzi – czona (gruz. ჭონა) – chodziła po domach i śpiewała różne wesołe pieśni wychwalające Zmartwychwstałego Zbawiciela, co było podobne do aliło, czyli kolędowania na Boże Narodzenie. Nagradzano ich czerwonymi jajkami, jedzeniem, winem i pieniędzmi”.
Paschalne jajka malowano wieczorem w Wielki Piątek.
Współcześnie tradycja świętowania Paschy łączy się z obyczajami ludowymi. Wiele osób zna znaczenie i sens tych rytuałów. W zachodniej Gruzji, w regionie lanczchutskim we wsi Szuchuti w dzień paschalny do tej pory grają w lelo burti. Ten obyczaj ma już 300 lat. Gra jest bardzo emocjonalna i widowiskowa. Piłkę szyją sami gospodarze, jej waga to 16 kg. Piłkę przechowuje się w świątyni i na Paschę grę zaczyna duchowny rzucając piłkę uczestnikom zawodów. Wieś dzieli się na dwie drużyny: górną i dolną Szuchuti. Gra jest podobna do rugby, zezwala się w niej w dowolny sposób zdobyć piłkę, nie ma w niej reguł. Wcześniej w grze brały udział kobiety, ale niestety dzisiaj w lelo burti grają tylko mężczyźni. Wygrywa ta drużyna, która przejdzie z piłką rzekę płynąca przez środek wsi i położy ją na drugim brzegu. Zwycięzcy śpiewają i obchodzą całą wieś przyjmując gratulacje, a piłkę odnoszą na cmentarz i zostawiają ją tam jako symbol szacunku zmarłym przodkom.
W górskich rejonach Paschę świętuje się w każdej wsi różnie. Na przykład w rodzinnej wsi katolikosa-patriarchy całej Gruzji Eliasza II – Sno – tego dnia chłopcy konkurowali w strzelaniu z łuku. Przewodził mu szanowany starzec ze wsi. Chłopcy obchodzili wieś z okrzykiem: Christos Woskresie! Po odpowiedzi: Woistinu Woskresie! – wchodzili do dworu, gdzie uczestniczyli w uczcie. Obchodząc wieś rozpoczynali konkurs: strzelali z łuku do celu, w efekcie czego zdobywali malowane jajka. Tego który pierwszy trafił do celu, uważano za zwycięzcę – jego nagradzano oddzielnie.
W górskich rejonach nigdy nie zapominano o zmarłych i zbierano się na mogiłach, turlano wielkanocne, malowane jajka mówiąc: Christos Woskresie!
W południowej Gruzji po nocnej, paschalnej, służbie wszyscy rozchodzili się do domów, a rano kobiety piekły chleb paschalny w tandoorze [gliniany piec opalany węglem drzewnym – przyp. I. D.], który był obowiązkową częścią stołu paschalnego. Mężczyźni przygotowywali mięso – wieprzowy udziec specjalnie odłożony na Paschę. Na stole koniecznie musiały być tradycyjne wino i ser.
Wcześniej mieszkańcy Imeretii zbierali się na Liturgię – kiedy kogut zapiał, wszyscy starali się być już w świątyni. To obyczaj oparty na ewangelicznej opowieści. Po zakończeniu paschalnego nabożeństwa całą noc bije się w dzwony, na ulicach ludzie tańczą i śpiewają radosne pieśni.
W Swaneti nabożeństwo paschalne zaczyna się o północy. Świątynie są zapełnione wiernymi, po zakończeniu Liturgii wszyscy razem śpiewają: Christos Woskresie! Chrześcijanie ze śpiewem rozchodzą się do domów. Głównym wielkanocnym daniem jest pieczony w całości prosiak. Następnego dnia liczna rodzina i goście przedłużają świętowanie Paschy, ponownie śpiewają: Christos Woskresie! Całą gromadą wybierają najbardziej pobożnego człowieka, któremu na znak szacunku dają głowę prosiaczka.
Wschodnia Gruzją ma swoje wielkanocne tradycje. W Kachetii Wielki Piątek to jedyny dzień w roku, kiedy nie wolno pić wina – zalicza się to do wielkiego grzechu. Po nocnym paschalnym nabożeństwie mieszkańcy Kachetii do rana odpoczywają, a rano rozpoczynają paschalną ucztę. Do Paschy przechowują wino w specjalnym dzbanie, który nazywa się zedasze (gruz. ზედაშე). W święto dzban jest otwierany, część wina ofiarowuje się do cerkwi na nabożeństwa, a pozostałą częścią częstuje się gości podczas poczęstunku. Tradycja zedasze ma bardzo stare korzenie. We wschodniej Gruzji były świątynie, gdzie dzban do wina znajdował się w ciągu roku w cerkwi i parafianie stopniowo go napełniali, a w święto wino to wypijano. Kachetyńskie świętowanie, zgodnie z tradycją, ciągnie się bardzo długo. Głównym paschalnym daniem jest pieczony baranek. Podczas posiłku za stołem często zasiada duchowny, śpiewa się pieśni paschalne i narodowe. Przez cały Tydzień Paschalny ludzie nawzajem się odwiedzają.
Uroczystości święta Paschy podkreśla szczególnie przyroda Gruzji. W paschalny dzień zawsze jest słonecznie, wszystko dookoła kwitnie, jakby przyroda śpiewała: Christos Woskresie! Obyczaje narodu gruzińskiego pomagają wszystkim przeżyć tą wielką radość i miłość, którą przyniósł nam Zmartwychwstały Zbawiciel i dzielić się nią nawzajem. Ten kto nie cieszy się ze Zmartwychwstania Chrystusa nie wierzy w Niego, nie wierzy w wieczność. „Jeśli tylko w tym życiu nie pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie” (1 Kor 15, 19–21).
Ps. Dni między Wielkim Czwartkiem a Poniedziałkiem Tygodnia Paschalnego włącznie są w Gruzji dniami ustawowo wolnymi.
Tłum. z języka rosyjskiego: Iraida Dmitruk
Przejrzał: ks. Mariusz Synak