Naśladujmy i my sprawiedliwych, nie drwijmy z grzechów naszych bliźnich, ale na ile się godzi, ukrywajmy je. Przejmijmy się duchem dobroci. Wszakże i ewangelista mówiąc o nierządnicy i morderczyni [tzn. Salome, córce Herodiady] nie okazał oburzenia, jakie należało. Nie powiedział: "Przez morderczynię i zbrodniarkę", lecz: Podmówiona przez swą matkę, nazywając ją bardzo przychylnym określeniem. A ty znieważasz bliźniego i złorzeczysz mu. O bracie, który wyrządził ci krzywdę, nie potrafiłbyś mówić tak, jak Mateusz o nierządnicy, lecz z wielką zapalczywością i wyrzutami szkalujesz go jako złoczyńcę, niegodziwca, oszusta, głupca; i wieloma obelgami jeszcze gorszymi niż te. Wpadamy bowiem w coraz to gorszą złość i mówimy jakby o jakimś obcym, lżąc go, łajając i obrażając. Nie tak postępują święci. Oni raczej boleją nad grzesznikami, aniżeli mieliby ich przeklinać. Czyńmy tak i my! Płaczmy nad Herodiadą i nad tymi, którzy idą w jej ślady. Wyprawia się również teraz wiele podobnych uczt, a chociaż nie zabijają na nich Jana, to jednak członki Chrystusa, i to w o wiele bardziej okrutny sposób. Tańczący teraz, nie żądają głowy na misie, lecz dusz biesiadników. Gdy czynią ich niewolnikami, podniecają ku nienaturalnej lubieżności, wyprowadzają im naprzeciw nierządnice, nie odcinają głowy, lecz gubią duszę, czyniąc z nich cudzołożników, [ludzi] zniewieściałych i rozpustnych. Nie mów mi, że rozgrzany winem i pijany, patrząc na tańczącą i śpiewającą sprośne piosenki kobietę, nie czujesz do niej żadnego pociągu i że ulegając przyjemności nie skłaniasz się ku lubieżności. Dopuszczasz się owego straszliwego występku, że czynisz członki Chrystusa członkami nierządnicy.

[Homilię wygłoszoną ok. 1600 lat można odnieść do problemów dzisiejszych czasów: pornografii, swobody seksualnej itp. – przyp. R.S.]