św. Nikodem ze Świętej Góry Athos
Jaka powinna być spowiedź?
O tym, że grzechy muszą zostać ujawnione na tym lub na tamtym świecie
Bracie, masz do wyboru jedną z dwóch rzeczy: albo tutaj wyjawisz swoje grzechy ojcu duchowemu, albo zostaną wyjawione tam, na Sądzie Ostatecznym. Jeżeli zataisz je tutaj, to wiedz, że tam niewątpliwie Sędzia wystawi je ku twojemu zawstydzeniu i hańbie przed wszystkimi aniołami i ludźmi. „Skarcę ciebie – powie On – i postawię ci to przed oczy”1. Co ja mówię: Sędzia? Same niewyspowiadane twoje grzechy wówczas cię skarcą i wystawią cię na pohańbienie przed tym kosmicznym trybunałem: „Karze cię twoja złość, smaga cię twoje odstępstwo” (Jer 2, 19)2.
Dlatego błogosławiony Złotousty radzi ci, mówiąc: „Jesteś grzesznikiem? Przyjdź do cerkwi, uklęknij, zapłacz. Zgrzeszyłeś? Wyspowiadaj się z grzechów przed Bogiem. Powiedz o nich tutaj, aby tam przed tysiącami aniołów i ludzi, wstydząc się, nie zostać poddanym naganie. Powiedz mi, co jest lepsze: wyspowiadać się tutaj w cerkwi jednemu Bogu i twojemu ojcu duchowemu czy tam w obecności wielu tysięcy być wystawionym na pohańbienie?”3.
O tym, że jeśli pozostanie tylko jeden niewyspowiadany grzech, pozostałe też nie zostaną wybaczone
Jeżeli wyspowiadasz się ze wszystkich swoich grzechów i ukryjesz ze wstydu tylko jeden, wiedz, że nie tylko wszystkie wyspowiadane przez ciebie grzechy nie zostaną wybaczone4, ale z powodu ukrycia dodasz sobie jeszcze jeden grzech: świętokradztwo – jak mówi w obrzędzie spowiedzi patriarcha jerozolimski Chryzant. Dlatego pewien nauczyciel mądrze ci radzi: jeżeli chcesz pokonać diabła budzącego w tobie wstyd, nazwij przed wszystkimi pozostałymi grzechami ten, którego najbardziej się wstydzisz.
O tym, że spowiedź powinna być zdecydowana
Powinieneś wyspowiadać się zdecydowanie: czyli powinieneś w obecności spowiednika przyjąć mocne i niezachwiane postanowienie, że wolisz, przy pomocy łaski Bożej, tysiąc razy umrzeć, niż jeszcze raz grzeszyć z własnej woli, ponieważ, jeśli nie przyjmiesz takiego postanowienia w swoim sercu, to twoja skrucha, spowiedź i pokajanie przyniosą mało korzyści – tak mówią wszyscy nauczyciele5.
Dlatego ci, którzy nie przyjmują takiego postanowienia, [postępują tak, że] jedną ręką trzymają się spowiednika, a drugą grzechu, spowiadają się ustami, a sercem myślą o tym, aby ponownie popełnić grzech. Tym samym upodobniają się do psa, który, zwymiotowawszy, powraca do swoich wymiocin, oraz świni, która po umyciu ponownie tarza się w starych brudach, jak mówi św. Piotr: „Sprawdza się na nich treść owego przysłowia: Wraca pies do wymiocin swoich, oraz: Umyta świnia znów się tarza w błocie”6.
Oni, jak naucza bł. Augustyn, nie odcinają grzechu, ale odkładają jego odrzucenie na inny czas, i spowiadają się tylko dlatego, że przychodzi np. Pascha bądź Boże Narodzenie albo dlatego że grozi im śmierć. Spowiadają się tylko z przyzwyczajenia, a nie prawdziwie.
W Pateryku [zbiór opowiadań dotyczących życia mnichów – przyp. S. D.] można przeczytać o tym, że jeden abba widział dusze idące do piekła w takiej liczbie, jak śnieg padający zimą. Dlaczego? Nie dlatego, że chrześcijanie się nie spowiadają (gdyż rzadko ktoś umiera bez spowiedzi), ale dlatego, że nie spowiadali się dobrze, ze zdecydowanym postanowieniem, żeby więcej nie grzeszyć. Dlatego, że nie rozdzierają swojego serca prawdziwym bólem stanowczej poprawy, a tylko rozdzierają swoje ubranie – jak mówi prorok – fałszywym i obłudnym bólem: „Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty”7.
I jaką korzyść uzyskasz, mój bracie, jeśli powiesz tylko: „zgrzeszyłem, kajam się”? Przecież dokładnie tak – „zgrzeszyłem” – powiedzieli i Saul8, i Judasz9, ale to nie przyniosło im pożytku.
Dlatego św. Bazyli Wielki mówi, że nie otrzymuje korzyści ze spowiedzi i w ogóle nie wyspowiada się ten, który tylko mówi, że zgrzeszył, ale ponownie wraca do grzechu, i nie ma ku niemu nienawiści. Taki człowiek nie uzyska żadnego pożytku od tego, że duchowny wybaczył mu jego nieprawości, jeśli ponownie będzie czynił nieprawość: „Dlatego, że nie ten kto powiedział «Zgrzeszyłem» wyspowiadał się, ale ten, który zgodnie z psalmem znalazłszy swój grzech znienawidził go. Gdyż jaką korzyść osiąga chory ze starań lekarza, kiedy oddaje się szkodliwym, doczesnym przyjemnościom? Tak również nie ma żadnej korzyści z wybaczonych nieprawości ten, który znów czyni nieprawość”10.
Cała istota twojego pokajania zawiera się w tym, aby postanowić zmienić swoje życie11.
Nie mów: „Jeżeli będę mógł, to się poprawię” lub „Chciałbym nie grzeszyć”. Nie mów w ten sposób, ale powiedz: „Postanowiłem poprawić się, chcę więcej nie grzeszyć, i [mam w tym postanowieniu] tak twardą, niezachwianą i silną wolę, jak w przypadku braku chęci wypicia kielicha wypełnionego trucizną, skoczenia w przepaść czy zabicia samego siebie”.
______________________________
1 Ps 50 (49), 21.
2 Zob. również u błogosławionego Złotoustego, który mówi: „Tam zobaczymy je (nasze grzechy) przed oczami, nagie i jawne i zapłaczemy tam, ale na darmo” (Słowo o tym, że przypochlebianie ludowi w kazaniach jest niebezpieczne (Беседа о том, что говорить к народу с угодливостью опасно – http://azbyka.ru/otechnik/?Ioann_Zlatoust/beseda_ugodliv_opasno ). Zob. też świadectwo św. Bazylego Wielkiego o tym, że zobaczymy każdy nasz grzech w takiej postaci, w jakiej został uczyniony (rozdział 8 Pouczeń dla spowiednika).
3 Tom 7, słowo 77.
4 Zob. Agapiusz Landos, Zbawienie grzeszników, s. 208, gdzie wspomina się pewną kobietę, która, choć wyjawiła bogobojnemu mnichowi wszystkie swoje grzechy, nie wyspowiadała się z jednego, ciężkiego. Z tego powodu nowicjusz (cs. posłusznik) tego mnicha widział, że za każdym razem, kiedy kobieta wyjawiała jeden swój grzech, z jej ust wypełzała żmija, a na samym końcu zobaczył wielkiego węża, który trzy razy wysuwał głowę z ust tej kobiety, ale na koniec schował się i nie wyszedł. I dlatego wszystkie pozostałe żmije, które przedtem wypełzły, wróciły i weszły do jej ust. Po śmierci ta nieszczęsna kobieta zjawiła się swojemu spowiednikowi i jego nowicjuszowi, siedząc na smoku, i powiedziała, że trafiła do piekła, ponieważ nie wyspowiadała się z tego grzechu. Także św. Jan Klimak pisał, że człowiek, który nie wyspowiada się ze swoich grzechów, nie otrzyma za nie wybaczenia: „Bez spowiedzi nikt nie otrzyma wybaczenia” (Słowo 4, O posłuszeństwie).
5 Z tego powodu na s. 307. Zbawienia grzeszników czytamy, że pewien kapłan cerkwi pw. Przenajświętszej Bogurodzicy, mimo że przed swoją śmiercią wyspowiadał się ze wzruszeniem i łzami ze wszystkich swoich grzechów, nie podjął mocnego postanowienia, aby więcej nie grzeszyć. Jego wola skłaniała się ku temu, iż jeśli nie umrze, to powróci do poprzednich grzechów. Z tego powodu ten nieszczęśnik trafił do piekła, tak jak sam o tym opowiedział, zjawiając się po śmierci we śnie innemu kapłanowi tejże cerkwi.
6 2 P 2, 22.
7 Jl 2, 13
8 1 Kr 15, 24
9 Mt 27, 4
10 W niewydanym dziele Komentarz Psałterza Nikity (psalm 35).
11 Widzimy, że tak postąpili Niniwici, ponieważ wszyscy, od małego do wielkiego, włącznie z samym władcą, nie tylko pościli i nosili zgrzebne szaty, płakali, i wzywali Boga ze łzami i westchnieniami, ale przede wszystkim zmienili swoje życie i całkowicie odeszli od zła. Dlatego Bóg przyjął ich pokajanie jako autentyczne i prawdziwe i nie zniszczył ich tak, jak zapowiadał przez proroka Jonasza: „Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej” (Jon 3, 10). Jednak ponieważ ci sami Niniwici powrócili do zła i swoich grzechów, Bóg zniszczył ich i ich miasto, tak że zamieszkały w nim żmije, kameleony, wrony i inne stworzenia, o czym wspomina prorok Nahum (Na 2, 1–14), a zwłaszcza prorok Sofoniasz (So 2, 13).
Tłum. Stefan Dmitruk
Oprac. Piotr Makal
Źródło: http://www.agionoros.ru/docs/480.html.