ks. Artur Aleksiejuk

Kazanie na Niedzielę przed Podwyższeniem Krzyża Pańskiego

W Imię Ojca, i Syna, i Świętego Ducha,

Drodzy bracia i siostry!
Dzisiaj, w niedzielę poprzedzającą święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego jesteśmy ponownie, po raz kolejny, wezwani do zrozumienia czym jest Bogoczłowieczeństwo Jezusa Chrystusa.
Usłyszeliśmy następujące słowa: "Nikt nie wstąpił do nieba oprócz Syna Człowieczego, który z nieba zstąpił" oraz w innymi miejscu: "Bóg przecież nie posłał Syna na świat, aby świat osądził, lecz aby świat został przez Niego zbawiony".
Te słowa Ewangelii zwracają naszą uwagę na to, co dokonało się wraz z wcieleniem Syna Bożego, wypełniło się na Krzyżu i ostatecznie uzyskało sens oraz swą pełnię w Zmartwychwstaniu. Każde z tych wydarzeń jest podkreśleniem usłyszanych dzisiaj słów, słów świadectwa przełamania i pokonania podziału, tragicznego w skutkach rozerwania, jakie było następstwem grzechu. Przezwyciężenie owych podziałów, istniejących w świecie i w samym człowieku zostało już dokonane przez Syna Bożego. Tylko wcielony Bóg, Jezus Chrystus był w stanie ostatecznie sięgnąć granic naszych podziałów, naszej rozpaczy, naszego ciągłego doświadczenia piekła i śmierci. Tylko On, jako Bóg i doskonały człowiek był w stanie ukazać piękno i dobroć ludzkiej natury stworzonej przez Boga, w której nie ma miejsca na rozpacz i śmierć, lecz na radość i życie wieczne. I - jak słyszeliśmy - nie przyszedł, aby osądzić świat. Osąd bowiem wprowadza podział, zaś za nim następuje odłączenie. Chrystus - prawdziwie Bosko-ludzkie osobowe Świadectwo zjednoczenia przyszedł po to, aby pojednać i odnowić więź Boga i człowieka. Ten zaś, kto nie wierzy w Niego i nie wypełnia słów Jego sam się osądza i odłącza od Boga. Dlatego Chrystus mówi: "Kto wierzy we mnie nie jest osądzony, a kto nie wierzy już został osądzony (...) Sąd zaś polega na tym, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo złe były ich uczynki".
Drodzy bracia i siostry! Chrystus swoją osobą i poprzez Krzyż (prawdziwie teologiczny - jak mówili Ojcowie Kościoła) pojednał niebo z ziemią. Nikt bowiem nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Bożego. Składając ofiarę z samego siebie, to znaczy z człowieczeństwa, które w sobie nosi pojednał również człowieka samego ze sobą. Za Jego sprawą rozpacz i śmierć przemieniły się w radość i życie. Każdy bowiem, kto wierzy w Niego będzie miał życie wieczne.
Bądźmy więc mądrymi i wiernymi uczniami Chrystusa. Pamiętajmy słowa św. Pawła: "Któż mnie odłączy od miłości Chrystusowej?". Nie osądzajmy innych i nie bądźmy przyczyną podziałów. Ci, którzy tak czynili i czynią sami siebie odłączają i osądzają przez Tronem Wszechmogącego. Wprowadzajmy raczej pokój, bądźmy rzecznikami zgody. Wtedy zostaniemy nazwani synami Bożymi, czyli tymi którzy rozumieją i realizują swoje podobieństwo do samego Jezusa Chrystusa. "Gdy Pan nas uczy nazywać Boga Ojcem - pisze św. Grzegorz z Nyssy - to nic innego nie czyni, jak nakazuje nam wieść życie wzniosłe i czyste. Prawda nie uczy kłamać i mówić, że jesteśmy tym, czym nie jesteśmy, i nazywać się tym, czym nie jesteśmy z natury; wymaga natomiast, abyśmy nazywając Ojca czystym, sprawiedliwym i dobrym, życiem bez skazy, okazywali ścisłe z nim pokrewieństwo". Św. Maksym Wyznawca zaś w Wykładzie modlitwy Pańskiej stwierdza: "Modlitwa uczy nas, że mamy głosić i wychwalać łaskę synostwa, ponieważ dzięki niej możemy nazwać Stwórcę wszechrzeczy naszym Ojcem. Wyrazem czci dla Rodziciela niech będzie naśladownictwo w naszym życiu przymiotów, oddawanie czci jego na ziemi, przede wszystkim przez nasze uczynki synowskie. Chwała należy się także fizycznemu sprawcy naszego synostwa, Synowi Ojca, przez nasze myśli i uczynki".
Bracia i siostry! Bądźmy tymi, którzy tworzą więzi oparte na prawdzie i miłości Bożej. Wierzmy w Boga i ufajmy Mu, szanujmy siebie nawzajem i bądźmy dla siebie życzliwi. Nie zazdrośćmy i nie bądźmy zawistni, bo czyniąc tak wprowadzamy nie tylko podział w naszych duszach i oddalamy się od siebie nawzajem, lecz także przyczyniamy się do niezgody między ludźmi. Tam bowiem gdzie zaistniał podział, tam też powstała niezgoda, a gdzie powstała niezgoda tam jest walka, nienawiść, rozpacz i śmierć.
Jeśli zaś chodzi o nas, to powtarzajmy raczej w naszych sercach i umysłach słowa św. Pawła usłyszane dzisiaj w lekcji apostolskiej: "Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata". Na wszystkich bowiem, którzy się tej zasady trzymać będą zstąpi pokój i miłosierdzie. Amen.

Warszawa, 7 września 2008 r., Prawosławny Punkt Duszpasterski pw. św. archim. Grzegorza Peradze.
Niedziela przed Podwyższeniem Krzyża Pańskiego (Ga 6,11-18; J 3,13-17)