ap. Łukasz

Ew. Łk 77 (14, 12–15)

Rozdział 14.
Perykopa 77.:
25. Ciągnęły zaś za Nim *tłumy wielkie i zwróciwszy się, powiedział do nich:
26. – Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie miłuje ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, i nawet duszy własnej mniej niżeli mnie, nie może być moim uczniem.
27. Kto idzie za mną, a nie dźwiga swego krzyża, nie może być moim uczniem.
28. Któż bowiem z was, chcąc zbudować wieżę, najpierw nie usiądzie, aby obliczyć koszta, czy starczy mu na jej wykończenie?
29. Żeby nie było tak, że położywszy fundament, nie mógłby dokończyć [budowy] i wszyscy patrzący na to poczęliby z niego szydzić,
30. mówiąc: – Ten człowiek zaczął budować i nie mógł dokończyć!
31. Albo który król, wyruszając na wojnę, aby zetrzeć się z innym królem, nie usiądzie najpierw, aby zasięgnąć rady, czy mocen jest w dziesięć tysięcy zmierzyć się z tym, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu?
32. W przeciwnym razie, gdy tamten jest jeszcze daleko, wyprawia poselstwo z prośbą o pokój.
33. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co do niego należy, nie może być moim uczniem.
34. Dobra jest sól. Jeśli zaś i sól moc swoją straci, czymże będzie można ją osolić?
35. Nie przydaje się nawet jako nawóz dla ziemi, wyrzuca się ją precz. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.
Koniec wtorku.


_______________________________

Wtorek dwudziestego szóstego tygodnia: W tych dniach, ciągnęły za Jezusem*



Tłumaczenie Ewangelii autorstwa arcybiskupa Jeremiasza (Anchimiuka).