ap. Marek
Ew. Mk 64 (14, 10–42)
Rozdział 14.
Perykopa 64.:
10. A *Judasz Iskariota, ten należący do Dwunastu, odszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać.
11. Wysłuchawszy go, ucieszyli się i obiecali mu zapłacić. Zatem począł czyhać na odpowiednią chwilę, by Go wydać.
12. Pierwszego Dnia Przaśników, gdy ofiarowywano paschalnego baranka, pytają Go uczniowie: – Dokąd mamy pójść, aby przygotować Ci wieczerzę paschalną?
13. On zatem posyła dwóch z nich, mówiąc: – Idźcie do miasta: wyjdzie wam naprzeciw człowiek dźwigający dzban wody. Idźcie za nim
14. i tam, gdzie on wejdzie, powiedzcie panu domu, że Mistrz mówi: – Gdzie jest mój pokój, w którym mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?
15. A on wskaże wam salę na piętrze, zaścieloną już, gotową, i tam zastawcie nam stół.
16. Uczniowie poszli do miasta, zastali wszystko, jak im powiedział, i naszykowali wieczerzę.
17. Gdy nadszedł wieczór, przybył z Dwunastoma.
18. Gdy spoczywali przy stole i jedli, Jezus rzekł: – Zaprawdę, powiadam wam, że jeden z was, wieczerzający ze mną, wyda mnie.
19. Zasmucili się bardzo i pytali Go jeden przez drugiego: – Chyba nie ja?
20. Odpowiedział im: – To jeden z was, ten, co sięga ze mną do półmiska.
21. Chociaż Syn Człowieczy odchodzi zgodnie z Pismem, biada jednak temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Lepiej byłoby dlań, gdyby się nie narodził człowiek ów!
22. Gdy jedli, wziął chleb i, uwielbiwszy Boga, łamał i rozdawał im, mówiąc: – Bierzcie, to jest ciało moje.
23. Wziął także kielich i, złożywszy dziękczynienie, podawał im, a wszyscy z niego pili.
24. I powiedział im: – To jest moja Krew Przymierza, która za tak wielu będzie wylana.
25. Zaprawdę, powiadam wam, nie będę pił już z owocu winnego krzewu aż do dnia owego, kiedy będę pił nowe wino w Królestwie Bożym.
26. Odśpiewawszy psalmy, udali się w kierunku Góry Oliwnej.
27. Jezus mówił: – Załamiecie się wszyscy, ponieważ jest napisane:
Uderzę w pasterza,
a rozbiegną się owce.
28. Ale gdy zmartwychwstanę, zaprowadzę was do Galilei.
29. Na to Piotr rzekł: – Nawet gdy wszyscy się załamią, ja – na pewno nie!
30. Jezus mu odpowiada: – Zaprawdę, powiadam ci – dzisiaj, jeszcze tej nocy, zanim kur dwa razy zapieje, ty się mnie trzy razy wyprzesz.
31. On jednak powtarzał uparcie: – Nawet gdybym miał zginąć razem z Tobą, nie zaprę się Ciebie. I wszyscy mówili to samo.
32. Dochodzą do ogrodu zwanego Getsemani. Jezus mówi do swoich uczniów: – Zostańcie tu, a ja pójdę się modlić.
33. Bierze ze sobą Piotra, Jakuba i Jana. Ogarnęło Go przerażenie i wielka trwoga.
34. I rzecze do nich: – Jestem śmiertelnie zrozpaczony; zostańcie tu i czuwajcie.
35. Odszedł trochę dalej, upadł na ziemię i modlił się, by ta godzina nie nadeszła.
36. Wołał: – Abba, Ojcze! Ty wszystko możesz: oddal ode mnie ten kielich! Ale niech tak będzie, jak Ty chcesz, a nie jak ja chcę.
37. Wraca i zastaje ich śpiących. Mówi do Piotra: – Spisz, Szymonie? Nie miałeś siły czuwać nawet jedną godzinę?
38. Czuwajcie i módlcie się, abyście nie wpadli w pokusę: duch wprawdzie pełen zapału, ale ciało bezsilne.
39. Po czym znów się oddalił i modlił się tymi samymi słowami.
40. Powróciwszy, znów zastał ich śpiących, bo oczy same im się zamykały; nie wiedzieli, jak się tłumaczyć.
41. Przychodzi do nich po raz trzeci i mówi: – Teraz już śpijcie sobie, odpoczywajcie. Stało się! Nadeszła godzina! Oto Syn Człowieczy wpada w ręce grzeszników.
42. Wstawajcie, idziemy! Spójrzcie, zdrajca nadchodzi!
Koniec wtorku.
_______________________________
Wtorek mięsopustnego tygodnia: W tych dniach,*
Tłumaczenie Ewangelii autorstwa arcybiskupa Jeremiasza (Anchimiuka).