oprac. diak. Remigiusz Sosnowy

X dzień Wielkiego Postu – mądrości Ojców Cerkwi

Środa II tygodnia Wielkiego Postu

Najmilsi, ziemia zawsze jest pełna miłosierdzia Pana i dla każdego wierzącego sama natura rzeczy stworzonych stanowi lekcję, jak należy czcić Boga, skoro niebo, ziemia, morze i wszystko, co na nich jest, głoszą dobroć i wszechmoc Stwórcy, a cudowne piękno służebnych żywiołów domaga się od rozumnych stworzeń należytego dziękczynienia.

Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę owe dni, które zostały w sposób szczególny związane z tajemnicami naszego zbawienia, poprzedzając w wyznaczonym sobie porządku uroczystości paschalne, to wówczas poczujemy się bardziej zobowiązani do dbałości o należyte przygotowanie w nas wewnętrznego oczyszczenia.

Właściwością bowiem paschalnych świąt jest to, że cały Kościół cieszy się darem odpuszczenia grzechów, które dokonuje się nie tylko u nowo ochrzczonych, ale również u tych wszystkich, którzy już dawno zaliczają się w poczet przybranych dzieci Bożych.

I chociaż nowych ludzi tworzy przede wszystkim obmycie wodą odrodzenia, to jednak każdy z nas musi ustawicznie zrzucać z siebie rdzę śmiertelności, a że wśród stopni duchowego postępu nie istnieje nigdy taki, którego by już nie można było przekroczyć, trzeba sobie zadać trud, by w dniu odkupienia nikt z nas nie znalazł się obarczony grzechami starego człowieka.

Dlatego też, najmilsi, aczkolwiek w każdym czasie winniśmy się okazywać chrześcijanami, teraz należy o to dbać w sposób szczególny tak, aby sięgający tradycji apostolskiej okres przygotowania Paschy wypełnić postem, przejawiającym się nie tylko w ograniczonej ilości spożywanych pokarmów, lecz przede wszystkim w walce z występkami.

Ze świętą zaś i ze wszech miar godną polecenia praktyką postu należy łączyć dzieła miłosierdzia wyrażające się w różnorakiej formie, aby w ten sposób wszyscy wierni czuli się równi, mimo zachodzących różnic w ilości posiadanych dóbr materialnych.

Miłość bowiem, którą mamy świadczyć równocześnie Bogu i bliźniemu, nigdy nie jest ograniczona takimi przeszkodami, aby nie mogła chcieć dobrze czynić drugim. Gdy aniołowie mówią: "Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli", oznacza to, że każdy, kto z miłością współczuje ludziom obarczonym różnymi cierpieniami, staje się błogosławiony nie tylko dzięki zdobytej cnocie życzliwości, ale i przez udzielony im dar pokoju.

Dzieła zaś miłosierdzia są tak rozliczne, że pozwalają całemu ludowi chrześcijańskiemu świadczyć uczynki miłości. Toteż nie tylko bogaci, ale nawet średnio zamożni i ubodzy mają możność udzielania pomocy potrzebującym i w ten sposób zbiorowy wysiłek wszystkich w czynieniu dobra ma równą wartość, mimo że nie wszyscy mogą być jednakowo hojni.





_______________________________

św. Lew Wielki, Kazanie 6; 1–2, Liturgia Godzin, tom II, Pallottinum 1984, s. 51.

Wybór i oprac.: diak. Remigiusz Sosnowy